Obserwatorzy

piątek, 17 stycznia 2014

Konkurs z Canpol babies.


Zadanie konkursowe:

Napisz w komentarzu do tego postu SWOJE RADY NA PRZEZIĘBIENIE MALUSZKA. Na odpowiedzi czekamy do niedzieli 19.01 do końca dnia (g.23:59).

Do wygrania :

10 zestawów pielęgnacyjnych: rondo kąpielowe i aspirator do nosa. 

Więcej informacji - Tutaj

4 komentarze:

Monka pisze...

Mój synek (3 mies.) ostatnio był przeziębiony. Kupiłam w aptece spray do noska i przed ściąganiem katarku psikałam, żeby mu było lżej. Oczywiście ściągałam mu katarek, smarowałam stópki Amolem, pod noskiem smarowałam maścią majerankową. Pod łóżeczkiem ustawiłam garnek z gorącą wodą z solą (inhalacja). Dodatkowo pod nogi łóżeczka (pod główką) ustawiłam książki, by główka była wyżej i Maluszkowi było łatwiej oddychać. Już następnego dnia było widać poprawę, a po kilku dniach po przeziębieniu nie było śladu. Polecam, wydaje się pracochłonne, ale czas poświęcony dziecku, szczególnie przeziębionemu jest bezcenny, a uśmiech wszystko wynagradza!

habrylom pisze...

Mój synek (3 m.) niedawno się przeziębił. Oto co zrobiłam:
- kupiłam w aptece spray do noska i psikałam kilka razy dziennie, by katarek łatwiej spływał
- ściągałam katarek przed i po spaniu, a także, gdy widziałam, że zachodzi taka potrzeba
- pod noskiem smarowałam maścią majerankową
- stópki smarowałam Amolem (można maścią typu Wick) i zakładałam ciepłe skarpetki
- pod łóżeczkiem stawiałam garnek z gorącą wodą z solą (inhalacja)
- łóżeczko ustawiłam tak, by główka była troszkę wyżej (naturalnie poduszka nie wchodziła w grę u takiego małego dziecka, ale starszym dzieciom można dać pod główkę 2, albo nawet 3 podusie)
Już następnego dnia było widać poprawę, a po kilku dniach po przeziębieniu nie było śladu!

habrylom pisze...

Mój synek (3 m.) niedawno się przeziębił. Oto co zrobiłam:
- kupiłam w aptece spray do noska i psikałam kilka razy dziennie, by katarek łatwiej spływał
- ściągałam katarek przed i po spaniu, a także, gdy widziałam, że zachodzi taka potrzeba
- pod noskiem smarowałam maścią majerankową
- stópki smarowałam Amolem (można maścią typu Wick) i zakładałam ciepłe skarpetki
- pod łóżeczkiem stawiałam garnek z gorącą wodą z solą (inhalacja)
- łóżeczko ustawiłam tak, by główka była troszkę wyżej (naturalnie poduszka nie wchodziła w grę u takiego małego dziecka, ale starszym dzieciom można dać pod główkę 2, albo nawet 3 podusie)
Już następnego dnia było widać poprawę, a po kilku dniach po przeziębieniu nie było śladu!

habrylom pisze...

Mój synek (3 m.) niedawno się przeziębił. Oto co zrobiłam:
- kupiłam w aptece spray do noska i psikałam kilka razy dziennie, by katarek łatwiej spływał
- ściągałam katarek przed i po spaniu, a także, gdy widziałam, że zachodzi taka potrzeba
- pod noskiem smarowałam maścią majerankową
- stópki smarowałam Amolem (można maścią typu Wick) i zakładałam ciepłe skarpetki
- pod łóżeczkiem stawiałam garnek z gorącą wodą z solą (inhalacja)
- łóżeczko ustawiłam tak, by główka była troszkę wyżej (naturalnie poduszka nie wchodziła w grę u takiego małego dziecka, ale starszym dzieciom można dać pod główkę 2, albo nawet 3 podusie)
Już następnego dnia było widać poprawę, a po kilku dniach po przeziębieniu nie było śladu!